[Intro: Kartky & Feno]
Mi powiedz, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś jak mgła
Mi powiedz, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś jak mgła
[Zwrotka 1: Kartky]
Od świtu do zmierzchu bez końca jest albo afera lub melanż
Od dawna nie widziałem słońca, chcę tylko się znów sponiewierać
Kolega na grupcе wyrocznia, raperzy startują od zera
Jak trzymałem ich na tych schodkach, zniknęli jak wjеżdża afera
Się nie wychowałem na schodkach, z internetu od typa, cuckolda, cwela
Ale pa tera, ale pa tera, trochę się tutaj pozmienia
Niby szemrana kulturka, ale ciągle gadka o dragach i piciu
A ich małe światy są pozamykane jak me automaty do misiów
Chamy w kaszkietach i spodenkach w kratę, rękaw, coś na drugą łapę
Woda piwnicy, choć wcale nie kapie, szuka Instagirl na kanapie
W stołecznym klubie na szafie u barmana skitrane gumy i lakier
Szuka aferki, nie łapiesz i zrobi, co każe mu ten, co da papier
Ja znowu łapię siebie na tym, że
Nie umiem śmiać się z życia i być psem
Nie umiem zagrać tych ich wszystkich scen
A Ty nie, nie
[Refren: Kartky & Feno]
Są tacy znani jak Paris i lubią krzyże na drogę
Chcą się tam bawić i bawić, ja zrobię więcej niż mogę
W ich głupich światach bez granic codziennie ktoś myli drogę
I tak się czują wygrani ze swoim logiem i vlogiem
Są tacy znani jak Paris i lubią krzyże na drogę
Chcą się tam bawić i bawić, ja zrobię więcej niż mogę
W ich głupich światach bez granic codziennie ktoś myli drogę
I tak się czują wygrani ze swoim logiem i vlogiem, ej
Mi powiedz, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś jak mgła
Mi powiedz, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś, że jesteś jak mgła
[Zwrotka 1: Kartky]
Od świtu do zmierzchu bez końca jest albo afera lub melanż
Od dawna nie widziałem słońca, chcę tylko się znów sponiewierać
Kolega na grupcе wyrocznia, raperzy startują od zera
Jak trzymałem ich na tych schodkach, zniknęli jak wjеżdża afera
Się nie wychowałem na schodkach, z internetu od typa, cuckolda, cwela
Ale pa tera, ale pa tera, trochę się tutaj pozmienia
Niby szemrana kulturka, ale ciągle gadka o dragach i piciu
A ich małe światy są pozamykane jak me automaty do misiów
Chamy w kaszkietach i spodenkach w kratę, rękaw, coś na drugą łapę
Woda piwnicy, choć wcale nie kapie, szuka Instagirl na kanapie
W stołecznym klubie na szafie u barmana skitrane gumy i lakier
Szuka aferki, nie łapiesz i zrobi, co każe mu ten, co da papier
Ja znowu łapię siebie na tym, że
Nie umiem śmiać się z życia i być psem
Nie umiem zagrać tych ich wszystkich scen
A Ty nie, nie
[Refren: Kartky & Feno]
Są tacy znani jak Paris i lubią krzyże na drogę
Chcą się tam bawić i bawić, ja zrobię więcej niż mogę
W ich głupich światach bez granic codziennie ktoś myli drogę
I tak się czują wygrani ze swoim logiem i vlogiem
Są tacy znani jak Paris i lubią krzyże na drogę
Chcą się tam bawić i bawić, ja zrobię więcej niż mogę
W ich głupich światach bez granic codziennie ktoś myli drogę
I tak się czują wygrani ze swoim logiem i vlogiem, ej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.