0
Zima - Paluch x Słoń
0 0
Zima - Paluch x Słoń
[Refren: Słoń]
Morda, co tam słychać? Wpadliśmy pozabijać
Niczym orzeł, to co moje, mocno w szponach trzymam
Nadciąga sroga zima, zamarza głos na bitach
Nie będę w milczeniu przyglądać się jak Mona Lisa
Morda, co tam słychać? Wpadliśmy pozabijać
Niczym orzeł, to co moje, mocno w szponach trzymam
Nadciąga sroga zima, zamarza głos na bitach
Nie będę w milczeniu przyglądać się jak Mona Lisa

[Zwrotka 1: Paluch]
Nie ma czasu, by zamulać, idzie zima, chłód i mrok
Butle z gazem stoją puste, w rękach pełny mołotow
Chcemy, by rządowe kundle czuły to, co każdy ziom
Tu gdzie ciągły strach przed jutrem jest, jak podpalony lont
Kołujesz hajs nie na wakacje, raczej na kredyt po to, by przeżyć
Znowu na koszty nie styka floty, kolejny miesiąc bliżej do nędzy
Jedyne myśli tak cały czas, mocno jebać, jebać ich
Jedyna myśl przez cały rok, mocno jebać, jebać PiS
Liczysz straty, szukasz wyjścia, szara strefa poszła w ruch
Miałeś firmę i mieszkanie, znów skarbówka puk, puk, puk
Chciałeś kurwa żyć legalnie, z hukiem leć na bruk
Jutro obiadośniadanie, później pracuj gdzieś na dług

[Przejście: Paluch]
Niemy krzyk, pusty bak
Wódy smak, problemów lawina
Niemy krzyk, pusty bak
Wódy smak, problemów lawina - zima
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?